Nie porzuciłam nikogo i niczego. Po prostu przez ostatnie miesiące mnóstwo rzeczy wymknęło mi się spod kontroli, sprawiając, że może i odrobinę straciłam poczucie czasu... i rytmu. Ale to też nie do końca tak, bo na większość rzeczy po prostu nie miałam wpływu. W każdym razie żyję, wciąż tu jestem, mam się średnio dobrze, ale to sprawa drugorzędna.
W każdym razie życzę udanej końcówki wakacji, nigdzie nie uciekłam i nie uciekam, niedługo coś ode mnie powinno pojawić się na Krytycznych.
Z fartem,
Cath.
Odpisałam na KO pod zgłoszeniem, ale na wszelki wypadek napiszę też tutaj: forma oceny jest mi obojętna, jeżeli wolisz wg treści, to proszę bardzo.
OdpowiedzUsuńAgata
nocne-urojenia
PS. Wiesz, że masz tu weryfikację obrazkową?